niedziela, 18 marca 2018

ostatni weekend zimy

Wpis raz na tydzień... raz na miesiąc... aż wreszcie raz na kwartał ;) O czym pisać, kiedy klawiatura przymarza?
Zima za nami. Jak to zima. 5 stopni w kuchni, 3 stopnie w łazience, w pokojach przechodnich 0. Kiedy słyszę o standardach temperatury w mieszkaniu mogę się tylko roześmiać. Kiedy czytam o ubóstwie energetycznym mogę mieć jedynie  żal, że jest wiele gadania, a niewiele działania. Że takich rodzin jak my są tysiące. Tak jak są tysiące takich, którzy grzeją w domach tak, żeby chodzić w nich w podkoszulkach i bokserkach i mają wieczne pretensje, że ogrzewanie kosztuje ich 12 tysięcy za sezon i domagają się dopłat do własnej głupoty i luksusu.
Chociaż wydawało się, że wiosna już zagościła zima nie dała o sobie zapomnieć. 
W piątek śnieg zasypał wybujałe przebiśniegi i niemal całkiem rozkwitły dereń.



W sobotę, w dniu święta patrona Zielonej Wyspy jak na ironię koty darmo wypatrywały misek pod śniegiem.


A w niedzielę piękny słoneczny dzień z mrozem 8 stopni i przeraźliwym wiatrem, a synoptycy ostrzegają przed zawieją. Ośmielam się im nie wierzyć i mam nadzieję, że tym razem to już będzie definitywne pożegnanie.





 Do zobaczenia wiosną ;)

więcej obrazków tutaj