Ostatni dzień sierpnia. Jeszcze lato, jeszcze ciepło. Koty celebrują każdą słoneczną chwilę. Uwielbiam patrzeć na nie, kiedy wylegują się na stercie cegieł w promieniach wieczornego słońca. Widzę wtedy
Bonifacego (którego jako dziecko szczerze nie znosiłam) i jego filozofię życia.
W piachu pomiędzy badylami bzu wyleguje się tym razem młoda. Chociaż co ciekawe także wszystkie starsze lubią właśnie te krzaki (nie te konkretnie chaszcze, tylko krzaki bzu im pasują).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz