piątek, 23 czerwca 2017

Maryjka Bez Kciuków

Po poprzednich mieszkańcach i współwłaścicielach zostało w DV sporo różnych "kwiatków" .
Jednym z nich jest skrzynka wyrąbana w murze domu, w ścianie mojego pokoju.



Nie zaglądam do niej za często, ale tym razem drzwiczki na wietrze waliły mi w mury i musiałam sprawdzić co można z tym zrobić.
Tak sobie więc ją wczoraj oglądałam i przyszło mi na myśl, że przecież to doskonałe miejsce na domową kapliczkę. I można by tak tutaj na przykład przenieść Maryjkę Bez Kciuków.


Maryjka niestety okazała się zbyt okazała i chwilowo nie otrzyma nowej lokalizacji. Skoro ją już jednak wyniosłam to dlaczego nie spróbować gdzie indziej?


Stać stoi, ale zostawienie jej na oknie niestety grozi strąceniem przez nocne drapieżniki. Figurka jest gipsowa więc rozbiła by się spadając.

Maryjka Bez Kciuków wróciła więc na miejsce tymczasowego pobytu na bibliotecznym regale, a dziupla czeka na troszkę niższego mieszkańca.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz