Taki fragment ceramiki wyrzucił kret na wierzch. Znalazca przyniósł go triumfalnie, po czym usłyszał:
- myśmy to już widzieli...
- widzieliście to i nic?
- no nic, bo on kazał nic nie mówić...
- bo myśleliśmy, że to znowu jakieś śmieci Felicjana
(założenie nie pozbawione racji - śmieci Felicjana dzieci przesiewały przez kilka wakacji)
Tym razem to śmieci starsze od śmieci Felicjana. Szukamy reszty i informacji - co to było?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz